Archiwum luty 2006


lut 23 2006 Po-krzywa, piąte ukłucie (?)
Komentarze: 1

Czas sobie leci miedzy palcami, a mi dobrze tak.

Politologia czy filozofia? Jak przejbię trzy tomy tatarkiewicza, to filozofia. Haha, ambicja w pewnym sensie.

Do poduszki 'Niedziela Palmowa' jedynego i przedebeściarskiego Vonneguta. Na najbliższe 3 dni. Później znowu będę jęczeć z braku literatury odpowiedniej.

Alexisonfire 'The End'. Skąd sie to kurwa wzieło na kompie, do tej pory zastanawia moją małą główkę. Coś przypomina i gdy już jestem blisko, piosenka się kończy. Dziwne.

Ogolnie, w głowie mam coś wiosnopodobnego. Wzieło sie tam wraz z końcem pierwszego tygodnia po feriach. Tak mi dobrze dobrze. Szkoda tylko... właściwie, niczego nie szkoda, możemijaniaprzez pare osób, stanowczo zbyt obojętnie.

Nie wierzę, że to ja. Petelka? Z zakrętem w II gim. niestety, później był upadek, a tego wolałabym uniknąć. Potrzebna ręka, która poprowadzi, chociaż kawałeczek. Dalej dam radę sama.

I ciągle się zastanawiam, co jeszcze mam do zrobienia tutaj, że wciąż tu jestem. Pomysły: żadne. Chyba tylko przyzwyczajeniem i wygodą przywiązałam się. Tak nie wolno. Tylko troche poplatał sie sznurek. Jak mnie ktos kocha, niech go przetnie, proszeeeeeeeeeeeee

ju-sia : :
lut 18 2006 miedzy ukłuciami
Komentarze: 2

Długo zabierałam się za tą notkę. Dawet dwa razy byłam bliska kliknięcia w 'zapisz', ale, no, ale nie kliknęłam.

Najłatwiej nic nie pamiętać. Żyć tylko w tej sekundzie. Szkoda, że istnieje coś takiego jak pamięć, sumienie, wspomnienia.

Chwilowo dobrze mi samej. Naprawde. Żadnych wyrzutów sumienia, żadnych sznurków, nic. Sama dla siebie. Gdy znajdzie się ktoś wart zrezygnowania z tego... cóż, to będzie naprawde Gwiazdka Z Nieba, nie człowiek.

Ja nie-zakochana? Dziwne uczucie, żadko się zdarza. Brr, aż trzeba się bać.

'Kultura kurwa musi być'. To chyba było właśnie dwa lata temu. Jakoś tak mnie wzięło na wspominie II gim. Zjeb ze mnie był centralny. Teraz jestem tylko: szalona, nawiedzona, pojebana, itp. Niewiele się chyba zmieniło.

Szukam czterolistnej koniczynki, szkoda tylko, że to nie ta pora. A sny? Dalej szaleją na zakazanych ziemiach, nie ma strażnika. I wale to, niech szaleją. To, czego na jawie nie mogę przeżyć, chociaż w snach jest dostępne. W snach kocham, jestem kochana. Trzeba tylko umieć zapanować nad snem. Chyba już umiem.

Jeszcze tylko przykleić uśmiech na twarz, przygotować na igłę w najbliższym czasie, wysłuchać lekarza i dla mnie już jest wiosna.

ju-sia : :
lut 09 2006 Po-krzywa, czwarte ukłucie
Komentarze: 1

Niektóre sny powinny być zakazane. Jakaś policja snów, nie wiem. Po prostu, To nie powinno się nigdy przyśnić.

PILNIE POSZUKIWANY:
Strażnik Snów
Opis stanowiska:
pilnowanie, aby sny p.Oli nie wkraczały na tereny zakazane, również kontrola myśli i 'zamyśleń', nienormowany czas pracy, możliwe nadgodziny
Wymagania:
znajomość angielskiego (zaawansowana), rukiego (podstawowa), dobra orientacja w terenie, silna wyobraźnia, cierpliwość do p.Oli, odrobina tupetu, umiejętność powiedzenie słowa 'kocham' i jednoczesnego patrzenia w oczy p.Oli
CV oraz list motywacyjny prosimy zostawiać w komentarzach. Prosimy o umieszczenie klauzuli: ”Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji zgodne z Ustawą z dn. 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych Dz. U. Nr 133 poz. 833.”

A już myślałam, że zostawiłam to wszystko daleko. A już myślałam, że nigdy i nikogo nie pokocham i będzie mi z tym dobrze. Cóż, taki żarcik od życia. Kolejny. To się robi nudne.

A już myślałam, że tamta 18, ostatnie jej 20 minut, gdy tak ładnie mnie ktoś przytulił... I zgubiłam się. Zbyt wielu ich. Lepiej:
kochać szczeże, nie będąc samemu kochanym?
czy: być uwielbianym, samemu jedynie lubiąc?
czy może: no właśnie, trudno określić, wiem tylko, że tak cudownie-cudownie się czułam, gdy mnie przytulił i pytał, czy odprowadzić mnie do domu

Za dużo tego wszystkiego na moją pojebaną małą główkę. Poczekam do Walentynek.

Swoją drogą, obleśne święto. Wszyscy obłudnie usmiechają się do siebie, dają  serduszka, czerwone róże (o bleeeeee), czekoladki (kalorie!),  jakiekolwiek radio się włączy, same love-piosenki, w telewizji komedie romantyczne, a wszyscy nagle dostają tony kartek pt "Lubię cię" "Kocham cię" "Całuję", blablabla, wiadomoco. W takiej sztuacji jeszcze boleśniej odczuwa się, jak bardzo nikogo się nie ma. Uhhh, chyba robię się wiedźma, jak z bajek, która nie lubi nic, co słodkie, ładnie, kochane, bo jej samej nikt nigdy nie kochał.

Do Walentynek... tak, tak będzie naj-mądrzej/głupiej/lepiej/gorzej/smutniej/... W sumie, okaże się.

Najlepiej byłoby spać na głowę, stracić świadomość i poerdolić o kolorze liści za oknem do końca życia. O, tak, świetlana przyszłość.

brr, trza się wziąć zebrać do kupy

ju-sia : :
lut 05 2006 Po-krzywa, trzecie ukłucie
Komentarze: 2

Nawet nie zauważyłam kiedy. Za bardzo się przyzwyczajam. Ostatni cierpliwy dał sobie spokój. A ja nawet mówić nie mogłam, bo cały dzień miałam głos jak ze zdartej płyty. Czy to jest sprawiedliwe?

KONIEC Z PYTANIAMI, naprawde, za dużo ich, nie tylką się śnią, gonią mnie w rzeczywistości.

Czasem jest wrażenie, że już wiem jak i co. Ale ta chwilka mija tak szybko. I zaraz wiem, że to było tylko wrażenie. Jeśli do tej pory nie wiem nic, to szansa, że kiedyś się dowiem jest równa zero. Bessens.

Dziękuję wszystkim, dzięki komu jeszcze jestem w dwóch kawałkach. Jesteście niezastąpieni. Szkoda, że istniejecie stanowczno innym świecie, jak z resztą jeden z moich kawałków. Zabierzcie mnie tam w całości, proszeeeee

Powinnam się leczyć

ju-sia : :
lut 01 2006 między drugim a trzecim ukłuciem
Komentarze: 0

Tak, żeby na nowy miesiąc nie było pusto.

Z resztą, między jednym a drugim ukłuciem też Coś jest. Nie zaraz ukłucie, ale Coś jest. Takie małe małe nic.

N jak Nuda
I jak, hmm Imbecyle
C jak Codziennie

Aaaa, aż ładnie to wygląda. Codziennie trzeba by zmienić na 'Bez przerwy', Imbecyli na 'Zjebów', a Nudę na 'Daleko jeszcze do rozdroża'. Ale wtedy wyszłoby jakieś BZD. Hmm, BZDura, o też ładnie.

Chodzi o to, że przyciągam wszelkie możliwe odchyły od normalności, chodzące po swiecie. I ciągle czekam, ale teraz raczej na pewną sekundę. Kto wie, czy ona nawet kiedys przyjdzie. Ale ja, jak głupia czekam. Zmienić to? a po co, mnie z tym dobrze.

Czego sie teraz trzymać. O ciekawe. Siebie i tylko siebie. Kto się doczepi, to na własną odpowiedzialność. Ja odradzam, pojebana jestem, trudno się nie zgodzić z tym.

A może zamiast pokrzywy to cierń? Takie coś mam na parapecie. Tylko nie chce kwitnąć.

No, to mała dzióra była, już zapchana, teraz mogę w spokoju przygotowywać się na Trzecie Ukłucie. Byle szybciej, zaczynam to lubić coraz bardziej

ju-sia : :