lut 05 2006

Po-krzywa, trzecie ukłucie


Komentarze: 2

Nawet nie zauważyłam kiedy. Za bardzo się przyzwyczajam. Ostatni cierpliwy dał sobie spokój. A ja nawet mówić nie mogłam, bo cały dzień miałam głos jak ze zdartej płyty. Czy to jest sprawiedliwe?

KONIEC Z PYTANIAMI, naprawde, za dużo ich, nie tylką się śnią, gonią mnie w rzeczywistości.

Czasem jest wrażenie, że już wiem jak i co. Ale ta chwilka mija tak szybko. I zaraz wiem, że to było tylko wrażenie. Jeśli do tej pory nie wiem nic, to szansa, że kiedyś się dowiem jest równa zero. Bessens.

Dziękuję wszystkim, dzięki komu jeszcze jestem w dwóch kawałkach. Jesteście niezastąpieni. Szkoda, że istniejecie stanowczno innym świecie, jak z resztą jeden z moich kawałków. Zabierzcie mnie tam w całości, proszeeeee

Powinnam się leczyć

ju-sia : :
m,
06 lutego 2006, 21:32
\'szczęście polega na tym, by z prostych rzeczy nie tworzyć intelektualnych labiryntów.\'

dlaczego tak sobie utrudniasz? rokładasz na czynniki wszystko, w każdym miejscu przez to jesteś. uch, nikt cie nie zabierze, jeśli sama nie wyciagniesz ręki. ja chce jeden kawałek Oluni.
05 lutego 2006, 19:25
Składaj powolutku wszytsko, nie zrażaj się. I nie rozwalaj wszytskiego za każdym razem gdy coś nie jest ppo Twojej myśli:) Możźe to pomoże?

Dodaj komentarz